Wolontariat nie taki prosty...
Rzeczy z pozoru proste wcale nie są takie proste. Przykład pierwszy z brzegu: w 2022 roku o wiele dłużej niż się spodziewałem wybierałem zdjęcia na @lekcje. Zadanie, które wydawało się banalnie proste, okazało się wcale niełatwe, bo trudno znaleźć w Internecie unikalne fotografie. Większość niestety jest schematyczna. Dominują oklepane motywy, a perły wyłapać jest bardzo trudno. Cóż, rzeczy z pozoru proste wcale nie są takie proste.
Obecnie wyjątkowo twardym orzechem do zgryzienia jest dla mnie wolontariat w KBK. Wydawało by się, że to dziecinnie proste. Wystarczy ogłosić, że Królestwo szuka wolontariuszy i tyle. Sęk w tym, że od wielu miesięcy przy łazience wisi ogłoszenie, że każdej soboty od 16.00 jest sprzątanie KBK. Ile osób przychodzi? Odpowiedź znajdziecie w nazwie kanału Stanowskiego. To z kolei prowadzi mnie do refleksji, że może trzeba wprowadzić jakieś zmiany do przyjętego systemu, tak by ludzie chcieli przychodzić na sprzątanie. No tylko pytanie: jakie?
Wolontariat w KBK to temat wyjątkowo złożony. Głównie dlatego, że takie miejsce powinno mieć kilku etatowych pracowników. Nie ma ani jednego. Pracy do wykonania jest tak dużo, że same uszczegółowienie może trwać godzinami. Pomijam fakt, że to system naczyń połączonych. A zatem nie da się skutecznie rozwiązać problemu butelek bez uporządkowania magazynku obok toalety. A nie da się uporządkować magazynku bez zarobienia porządku w magazynie głównym, w którym w dodatku trzeba dokończyć remont. Dodatkową komplikacją jest to, że wszystko trzeba wyjątkowo przemyśleć, bo brak dobrego rozplanowania może mieć fatalne konsekwencje. Doskonałym przykładem jest pierwsze ułożenie kuchni, które powodowało permanentny nieporządek nieporównywalny z tym, który można zastać obecnie. Nie jest to więc taka prosta sprawa. Jeśli więc ktoś ma jakieś uwagi, sugestie, pomysły, to można je zgłaszać. Im szybciej, tym lepiej.
Ogólnie chciałbym, aby powstały trzy lub cztery grupy. Pierwsza zajęłaby się porządkiem i logistyką. Chodzi tu nie tylko o sprzątanie i robienie zaopatrzenia, ale również wprowadzanie różnych usprawnień, które pozwolą zaoszczędzić pracy i ułatwią utrzymanie czystości. Niestety nikt do tego się nie kwapi, trzeba więc pomyśleć, co zrobić aby to zmienić. Możliwe, że problem ten rozwiązałoby wynagradzanie wolontariuszy nie tylko w RCRT, ale również w HBD. Nie wiem tylko skąd je brać, bo odsetki z Funduszu Rozwojowego nie są aż tak duże.
Druga grupa to zespół zajmujący się promocją i projektami. Tu problem z werbunkiem powinien być dużo mniejszy. Wiem jednak, że "mniejszy" nie oznacza, że go w ogóle nie będzie.
Trzecia grupa to wolontariusze do prowadzenia konwersacji w języku polskim. Jako tako to działa. W tym tygodniu uaktywniły się nawet osoby, które w kwietniu zgłosiły się do prowadzenia zajęć. Teoretycznie więc powinno być z tym najłatwiej.
Czwarta grupa to wolontariat on-line. KBK ma sporo sympatyków poza Krakowem, więc dobrze byłoby dać im możliwość pomocy. Nie mam tylko pojęcia co mogli by robić. Any ideas? Może coś w oparciu o Hive?
Reasumując: rozkmina jak ugryźć wolontariat w KBK trwa. W planach na pewno mam jakiś formularz, więc jeśli ktoś ma sugestie dotyczące pytań, to można zgłaszać. Wszystkie inne również.