Przeprowadzka do ula
30 miesięcy temu napisałem swój pierwszy wpis na Steemie. Akurat była "górka". Bitcoin osiągnął szczyt. Niedługo potem w kosmos wystartował STEEM. Był to czas, kiedy zarobki z pisania artykułów dorównywały wysokością tym z pracy w profesjonalnej redakcji. Potem zaczęły się spadki i piękne czasy minęły. Ja jednak pozostałem.
Steem ujął mnie swoją konstrukcją, która premiowała aktywność. Elementów było sporo, trudno się było w nich połapać, jeszcze trudniej wytłumaczyć innym, ale wszystko wydawało się logiczne. Oczywiście wiele osób naginało reguły, wykorzystywało luki. Sieć jednak była zdecentralizowana i z czasem udawało się je łatać. I tak minęło 30 miesięcy. Steem był inspiracją do poważnych zmian w Królestwie Bez Kresu. Co więcej - stał się jednym z głównych narzędzi. I tak pewno by pozostało, gdyby nie pewien Chińczyk.
W lutym niejaki Justyn Sun kupił firmę Steemit Inc tkwiąc w błędnym przekonaniu, że kupił całą sieć. Od razu też przedstawił swoje plany, które podważały dotychczasowe założenia. Problem jednak w tym, że trudno kupić coś, co jest (lub przynajmniej powinno być) zdecentralizowane. Społeczność stanęła okoniem. Przez miesiąc nie udało się wypracować porozumienia. Efektem jest fork, czyli stworzenie zupełnie nowego blockchainu pod nazwą HIVE (ang. ul). Swoją drogą jest to niezwykle ciekawy przypadek do analizy. Bo oto okazało się, że nie wszystko można kupić, a zwarta społeczność może mieć wartość dużo większą niż niemałe pieniądze. Ale to temat na osobny wpis.
Niniejszy post piszę z myślą o wszystkich tych, którzy zauważą, że w moich mediach społecznościowych nie pojawiają się już steemowe linki. Cóż, era Steema zakończyła się. Nie ma żadnej straty, bo wszystkie artykuły ze Steema zostały przerzucone na HIVE'a. Obecnie jest trochę problemów technicznych, ale mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje.
Zabawne, że siłą napędową rewolucji było realne zagrożenie dalszej egzystencji blockchaina. Zastanawiam się też, co teraz czuje Justyn i jakie ma jeszcze asy w rękawie. Ostatnie tygodnie były szalone.
chyba asy w nocniku ;) Obawiam się, że wiele nie wykombinuje, choć kto wie...
Ponoć ma kolegów na dużych giełdach to raczej jego ostatnie asy. dlatego ja postuluję dapompować cenę steem zamieniając na HP ;) sam jestem w trakcie. tak by ostatni maruderzy przestali widzieć sens dla istnienia Steemita. wtedy faktycznie będzie nocnik :) Ja myślę że chińczyk jest tylko pionkiem kto inny wyłożył kasę na zakup i wydal polecenie służbowe scentralizować albo zniszczyć. gdyby było inaczej to koleś dogadał by się z witensami ze zwykłych partykularnych interesów.
Powstają już bajki i legendy o tym jak ta przeprowadzka wyglądała