Pierwsza lekcja polskiego w KBK
Wczoraj w KBK (@krolestwo) odbyła się pierwsza lekcja języka polskiego dla Ukraińców. W zasadzie to lekcja próbna, bo nigdzie jej nie ogłaszałem. Poprosiłem tylko Aleksa (@okolczuga), który mieszka przy cerkwi, żeby załatwił mi pięciu uchodźców-testerów do zbadania metody, którą postanowiłem przyjąć. Niestety pojawiły się tylko dwie panie, więc próba była mniejsza niż planowałem, ale cóż - lepsza taka próba niż żadna.
Pierwotnie miała być to zwykła rozmowa, ewentualnie rozmowa na jakiś temat. W niedzielę wpadł mi jednak do głowy pomysł, by wykorzystać karty do Dixita. Lekcja wyglądała więc tak: polski wolontariusz opisywał co jest na karcie, panie robiły to samo po ukraińsku/rosyjsku. Plusem tej metody jest to, że można bardzo łatwo ją wdrożyć. Nie trzeba nic wymyślać ani szukać tematów rozmów. Wystarczy opisywać to, co się widzi.
Obrazki to bardzo dobry punkt wyjścia. Nie tylko tworzą kontekst, ale również ograniczają pole do nieporozumień. W przypadku osób, które nie miały dotąd styczności z polskim sprawiają się znakomicie. Choć oczywiście wiele zależy od obrazka...
I tu dochodzimy do wniosków "racjonalizatorskich". A tych mam kilka.
- Karty do Dixita są często zbyt abstrakcyjne, niewiele się na nich dzieje i obejmują ograniczony zakres słów. Lepsze byłyby jakieś wybrane obrazy. Na przykład Pietera Bruegela (starszego). Na jego płótnach dzieje się sporo.
- Obrazy dobrze byłoby dobierać tematycznie i systematyzować (w miarę możliwości) słownictwo.
- Wszystkie słowa i zdania powinny być powtórzone (tego nie było na testowej lekcji). W ogóle powtarzanie powinno być podstawą tej metody (w tym tworzenie nowych zdań z poznanych wyrazów).
Ogólnie próbę oceniam pozytywnie, choć metoda wciąż wymaga sporo poprawek. Jej największym plusem jest fakt, że takie konwersacyjne lekcje może prowadzić każdy, w zasadzie bez wcześniejszego szkolenia. Wystarczą dobre chęci i powolne, wyraźne mówienie. Z pewnością warto to kontynuować.
PS. Jeśli ktoś ma jakieś propozycje obrazów, które nadają się do opisywania, to można je zgłaszać w komentarzach.
Your content has been voted as a part of Encouragement program. Keep up the good work!
Use Ecency daily to boost your growth on platform!
Support Ecency
Vote for new Proposal
Delegate HP and earn more
Moje dwa postulaty:
Nikt nic nie wyważa. To, że konwersacja jest najlepszą drogą do nauczenia się języka wiadomo nie od dziś. Problem tylko w tym, że nie każdy jest rozmowny, trzeba więc przyjąć jakąś metodę. Ta zaś wynika z założeń: 1) spotkania powinny odbywać się bardzo często, a zatem będzie potrzeba wielu wolontariuszy, wymaganie znajomości podstaw dydaktyki jest nierealne, 2) uczymy Ukraińców polskiego, ale i sami uczymy się ukraińskiego, 3) spotkanie nie jest typową lekcją, ktoś może na nie przyjść po raz pierwszy lub po raz dziesiąty i spotkać się z kimś kto ma za sobą dziesiątki rozmów lub jest to jego pierwsza rozmowa, 4) rotacja wśród wolontariuszy będzie bardzo duża a poziom znajomości języka polskiego wśród Ukraińców różny, nie ma więc opcji stworzenia jakiegoś programu nauczania.