Planszówkowy koniec września
Trochę się obawiałem wczorajszej Nocy planszówkowej. W ubiegłym tygodniu było sporo osób. W tym wielu stałych bywalców miało odpaść ze względu na wielką imprezę urodzinową. Okazało się jednak, że zhakowany Facebook i Meetup robią robotę. Informacja dotarła do nowych osób i pustek wczoraj nie było. Coś nieprawdopodobnego! Jeszcze rok temu w takiej sytuacji przyszłaby jedna lub dwie osoby.
Zgodnie z zapowiedzią testowaliśmy nowe karty kabekowego Dixita. Niestety AI jest dość schematyczna, więc część kart jest dość podobna do siebie. Niektóre nawet bardzo. Myślę, że można to jednak naprawić dokonując odpowiedniej selekcji. A jest w czym wybierać, bo obecnie mamy 194 karty. Połowa spokojnie może odpaść.
A dziś Otwarta pracownia (start o 16.00). I zapewne dziś też przekroczymy 300 odwiedzin. Będziemy więc mieli największą wrześniową frekwencję ever. Przynajmniej jeśli chodzi o KBK w Krakowie. W zasadzie to już mamy. Podstawowe koszty też są już pokryte. Nie ma więc wielu powodów do narzekania. Tylko czasu brakuje. Obecnie najbardziej na dokończenie proposala i herbertowego pokoju zagadek. Ale są szanse, że jedno i drugie będzie gotowe już w przyszłym tygodniu.