Darowiznomat w KBK?

avatar

Za dwa tygodnie @krolestwo będzie obchodzić 9. rocznicę otwarcia. Z jednej strony jest to ogromny sukces, bo udało się przetrwać tak długo. Z drugiej jednak jest to porażka, bo minęło 9 lat a my wciąż mówimy o przetrwaniu. Bardzo bym chciał, aby na dziesięciolecie sytuacja KBK była w końcu optymalna. Czy tak się jednak stanie zależy w przede wszystkim od zmiany modelu działania. Do tej pory wszystko postawione było na jedną kartę: społeczność. Wynikało to z przekonania, że stali darczyńcy są lepsi niż okazjonalni bo budują stabilność. Wystarczy więc pozyskać ich odpowiednią liczbę i można spać spokojnie. Okazało się to jednak wyjątkowo trudne, a przy wysokiej inflacji wręcz niemożliwe. Trzeba więc dywersyfikować źródła wpływów. Pisałem o tym w jednym z ostatnich wpisów. W komentarzu pod nim @jocieprosza zasugerował zakup ofiaromatu, czyli urządzenia, które już teraz stoi w niektórych kościołach. Można na nim wybrać kwotę lub wprowadzić własną i w prosty sposób zapłacić kartą. Kiedyś o tym nawet myślałem, ale ostatecznie uznałem, że szkoda wydawać na to środki, tym bardziej, że naszym celem i tak są stałe darowizny. Poza tym sądziłem, że QR kod do zrzutki jest wystarczający.

Archaiczny ofiaromat z rzeszowskiego KBK

Czasy i koncepcje się jednak zmieniają. W poniedziałek napisałem więc do firmy, która sprzedaje ofiaromaty, aby przysłała mi cennik. Wczoraj przyszła odpowiedź. Moje obawy się potwierdziły: nie jest to tania rzecz. 8K zł + 2,2K zł rocznie za serwis. Jeśli podpiszemy umowę do końca czerwca, to urządzenie będzie trochę tańsze - 6,5K zł. Wciąż sporo. Przejrzałem Internet w poszukiwaniu innych ofert. Jedna była droższa. Druga była tańsza, ale gorsza i z większą prowizją od transakcji (2,99% zamiast 0,5% + 6 gr). Alternatywą jest zgłoszenie się do Fundacji Polska Bezgotówkowa, od której na rok można dostać za friko terminal płatniczy. Problem w tym, że to tylko terminal. Stojący ofiaromat, datkomat czy jak go tam zwać może bardziej oddziaływać na ludzi. To tak jak ze zrzutką. Obecnie jest na ścianie kod QR. Teoretycznie w 2 minuty można łatwo zrobić darowiznę. Mało kto jednak z tego korzysta na miejscu. Datkomat maksymalnie to upraszcza, a równocześnie stoi i wysyła jasny sygnał do odwiedzających Królestwo - HALO! MOŻECIE ZROBIĆ DAROWIZNĘ. Wystarczy kliknąć kwotę i przyłożyć kartę. 15 sekund i gotowe. No chyba, że ktoś chce dostać SMS-a z potwierdzeniem. Wtedy dłużej.

Oczywiście zakup darowiznomatu (być może dałoby się go sfinansować ze środków Value Planu) ma sens tylko wtedy, gdy faktycznie zmienimy model działania KBK i otworzymy się na ludzi z ulicy. To z kolei nie jest wcale takie proste, bo drzwi do kamienicy zasadniczo są zamknięte. Każdy problem da się jednak rozwiązać, a ten nawet trzeba, bo przyciągnięcie nowych ludzi do Królestwa jest koniecznością.



0
0
0.000
3 comments
avatar

A nawiązując do poprzedniego mojego komentarza to taki darowiznomat może dobrze się przysłużyć "komercjalizacji".
Nad urządzeniem wywiesić "menu", przykładowo: darowizna minimum 20pln - pij dowolny trunek do końca dnia, 50pln - pij dowolny trunek i graj w dowolną planszówke itp.
Trzymam kciuki za wdrożenie takich zmian które podniosą dochody na tyle by móc zatrudniać. Wyłącznie na wolontariacie się nie da wiecznie opierać.
@tipu curate 8

0
0
0.000