90 tygodni lekcji PL-UA
Doba jest zdecydowanie za krótka. Wczoraj kilka godzin poświęciłem opisaniu naszych konwersacyjnych zajęć polsko-ukraińskich. Jak już wspominałem (tutaj) chciałbym zgłosić nasze działanie do konkursu "nowatorskich inicjatyw edukacyjnych". Bo choć nie odkryliśmy Ameryki to jednak lekcje prowadzone są w sposób niestandardowy i radykalnie odmienny od tego, co zastaniemy na kursach językowych. Poniżej wklejam moją odpowiedź na pytanie dlaczego nasz projekt jest aktualny, istotny i niestandardowy. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi/sugestie to będę wdzięczny za komentarz.
Od 2020 roku nasza fundacja prowadzi w Krakowie Królestwo Bez Kresu, niekomercyjne miejsce spotkań w duchu poezji Zbigniewa Herberta. W lutym 2022 roku w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę rozpoczęliśmy w naszym lokalu zbiórkę potrzebnych rzeczy. Nie chcieliśmy jednak na tym poprzestać. Pomysł by uczyć przybyłych do Krakowa Ukraińców języka polskiego pojawił się bardzo szybko. Wszak to język jest podstawą komunikacji i dla wielu osób jego nieznajomość może być barierą na drodze do zorganizowania sobie życia w nowym miejscu. Z czasem jednak koncepcja ewoluowała w kierunku wzajemnego uczenia się przez Ukraińców i Polaków nie tylko języków, ale również dzielenia się doświadczeniem i wiedzą. Z perspektywy czasu działanie to okazało się bardzo potrzebne i jeszcze bardziej aktualne, zwłaszcza w kontekście słabnącej solidarności i podsycania animozji.
Aby zrozumieć niestandardowość naszej inicjatywy należy najpierw przyjrzeć się standardowym kursom języka polskiego. Otóż zwykle mamy kilkunastu uczniów i jednego nauczyciela, który próbuje przedstawić różne zasady gramatyki. Efekt jest taki, że po godzinie lekcji uczniowie nie tylko są zmęczeni, ale również dalej nie są w stanie zbyt wiele powiedzieć w danym języku, bo w większości przypadków mają blokadę. Opracowując koncepcję naszych zajęć polsko-ukraińskich stanęliśmy na stanowisku, że grupowe nauczanie języków obcych jest nieefektywne i nienaturalne. Jego przeciwieństwem jest indywidualne nabywanie języka, tak jak to ma miejsce w przypadku dzieci. Dzieci nie uczą się gramatyki. Ich zdolność porozumiewania się pochodzi w 100% z doświadczenia. Podczas tworzenia koncepcji nie bez znaczenia był również fakt, że profesjonalnych nauczycieli języka polskiego jako języka obcego było (i wciąż jest) za mało wobec fali uchodźców, która trafiła do Polski po 24 lutego 2022 roku.
Oczywiście nabywanie języka wymaga odpowiednich warunków. Można obyć się bez kursu, ale nie bez nauczycieli. W przypadku dzieci są nimi zwykle rodzice. Wyszliśmy więc z założenia, że każdy może być nauczycielem. Potrzeba jednak indywidualnego podejścia, dlatego konwersacje odbywają się w parach lub w mikro-grupach 2+1 (2 Ukraińców, 1 Polak). Aby jednak ułatwić komunikację i uniknąć niezręcznych momentów ciszy dokonaliśmy wyboru blisko 400 fotografii przedstawiających różne sytuacje, które stały się bazą dla rozmów. Dzięki nim nigdy nie trzeba szukać tematów. Co więcej zdjęcia tworzą bardzo wyraźny kontekst. Dzięki temu w naszych lekcjach mogą uczestniczyć wszyscy - niezależnie od poziomu językowego. Czas potwierdził, że był to wyjątkowo dobry pomysł. Nie poprzestaliśmy jednak tylko na opisywaniu fotografii i z czasem rozbudowaliśmy formułę o nowe elementy. Jednym z nich jest autorska gra “Tenteges”. Składa się ona z kart, na których są wypisane 4 słowa. Uczestnicy zajęć wykładają karty, wybierając słowa i tworzą z nich zdanie. Jeśli nie są w stanie dołożyć karty tak, by stworzyć gramatycznie logiczną konstrukcję, wówczas dobierają kartę. Gra kończy się w momencie, gdy któryś z graczy pozbędzie się wszystkich kart. To jednak nie wszystko, bo następnie na podstawie powstałego zdania sztuczna inteligencja pisze bajkę, która wykorzystywana jest jako tekst dyktanda.
Istotną cechą naszej inicjatywy jest fakt, że jest ona całkowicie oddolna i opiera się w 100% na wolontariacie. Mimo to, od czerwca 2022 roku nie było ani jednego tygodnia przerwy. Oznacza to, że nasze zajęcia prowadzimy od ponad 90 tygodni z całkowitym budżetem wynoszącym 100 zł. Rzecz jasna nie jest łatwo utrzymać zaangażowanie przez tak długi czas, dlatego też jednym z założeń jest możliwość “nabywania” języka ukraińskiego przez Polaków. Sytuacja, w której każdy czegoś się uczy bez wątpienia wpłynęła na utrzymanie ciągłości zajęć.
Nie bez znaczenia jest również społeczny aspekt działania. Otóż dla wielu osób jest to nie tylko jedyne miejsce, gdzie mogą swobodnie porozmawiać po polsku, ale również zapytać o różne aspekty życia w Polsce. Z ogromną satysfakcją odnotowujemy liczne sytuacje, w których uczestnicy naszych lekcji spotykają się w czasie wolnym i wspólnie chodzą na koncerty, wydarzenia kulturalne lub odwiedzają muzea.
Warto oczywiście postawić pytanie: jakie są efekty? Z racji, że nie jest to ani typowy kurs językowy ani projekt grantowy, to w żaden sposób nie badamy postępów uczestników zajęć. Nie musimy jednak tego robić, bo już po kilku miesiącach widać (lub raczej słychać) ogromne postępy. Czasem jednak otrzymujemy “oficjalne” potwierdzenia skuteczności naszej metody. Oto dwa przykłady. Przykład 1: Anna, anestezjolog z Kijowa, po dwóch miesiącach uczęszczania na zajęcia zapisała się na kurs, aby otrzymać potwierdzenie umiejętności językowych potrzebne. Przed rozpoczęciem kursu zrobiła test, z którego wynikało, że jej poziom to B2. Przy czym nigdy nie uczyła się polskiego. Przykład 2: Liudmila w Hostomela, gdy przyszła po raz pierwszy na zajęcia nie znała w ogóle języka polskiego, z trudem opisywała fotografie. Po roku uczęszczania na zajęcia zapisała się na szkolenie w jednym z banków i jako jedyna spośród ponad 20 osób była w stanie przystąpić do rozmowy kwalifikacyjnej w języku polskim.
Co zatem stoi za skutecznością naszych zajęć? Zapewne naturalność przyjętej metody i indywidualne podejście. Zwykle rozmowy trwają dwie godziny. Czasem jednak przeciągają się do trzech. Uczestnicy często nie odczuwają żadnego zmęczenia. Wszystko dlatego, że opisywanie fotografii to tylko wycinek, tego co dzieje się podczas zajęć. W większości obrazy są tylko pretekstem do różnych ciekawych rozmów, w których można podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą.
Reasumując. Stworzony przez nas format jest prosty, tani i tak uniwersalny, że z powodzeniem można go implementować w każdym miejscu. Wystarczą tylko chęci i wolny czas. Choć niewątpliwie dla utrzymania ciągłości konieczna jest jakaś nawet minimalna koordynacja. Warto jednak podjąć ten trud bo efekty są nadspodziewanie dobre. Zarówno w wymiarze edukacyjnym, jak i integracyjnym.
https://spendhbd.social.gifts/object/urd-krlestwo-bez-kresu