Mateusz Majcher #1 - z cyklu: Poeci (chwilowo jeszcze) mało znani
Dzisiaj chciałbym zaprezentować państwu wiersze Matusza Majchra – poety mało znanego, jedynie w dość wąskim kręgu, głównie na Facebooku, a szkoda, bo jego utwory są moim zdaniem wybitne, a takich brakuje, szczególnie w dzisiejszych czasach, cierpiących na posuchę wartościowej poezji. Ponoć ma on w planach wydanie tomiku i nad tym pracuje. Jest twórcą dość płodnym, na jego profilu można znaleźć co najmniej dziesiątki utworów, jeśli nie więcej.
Motywem najbardziej powtarzalnym i charakterystycznym w jego twórczości jest postać dziewczyny. Czy też może jest to pewien punkt wyjścia. Postać za każdym razem inna i w odmienne zbrojna atrybuty. Oto wiersz najnowszy, gdy piszę te słowa:
Mateusz Majcher
Dziewczyna w okularach
Odkąd nosisz okulary
Dużo wyraźniej widzę twoje oczy
I już jakby nie masz gdzie ukryć
Otwartej na oścież duszy
"Jesteś pierwszym który
Pokonał to parcie na szkło" szepczesz monochromatycznie
Wprost w rozmilczane w najlepsze
Wypukłe meniski moich słów
Teraz kątem oka potrafiłabyś już
Podpalić świat
Gdyby tylko trochę pomogła gwiazda
Która nad tobą świeci
Mówisz że teraz widzisz już tak wyraźnie
Że słów potrzeba już dużo mniej
I rozbierasz mnie wzrokiem
A ja – bez słów – bezbronny
Sypią mi się z rękawów asy, których – już teraz to czuję mocno –
Zabraknie mi przy pierwszej poważnej dyskusji
"A ile dioptrii w tych słowach chowałeś?
Chciałeś nimi kogoś umniejszać czy powiększać?" Chichoczesz pod nosem
A to były moje słowa-pryzmaty
Które rozszczepiały wszystko na czynniki pierwsze
Którym z łatwością potem można
Wypunktowywać dziury logiczne
Widzę jak na szkłach twoich okularów
Narasta podziałka dalmierzy
Za chwilę będziesz potrafiła
Bardzo celnie nazwać mnie po imieniu
A ja pierwszy raz muszę
Przyjąć ciebie
W pełnym spektrum
(Opublikowano 27.11.2024)
Atrybut, jakim w wierszu są okulary, tworzy całą ramę opowieści oraz niejako prowokuje kolejne metafory o powiązanym z nim charakterze. Mamy zatem parcie na szkło – i jakże ciekawą dwuznaczność, charakterystyczną dla twórczości Majchra. Jest to bowiem parcie w gruncie rzeczy do tego, co znajduje się za szkłem, czyli do oczu, a być może i dalej (do duszy i połączenia z nią). Szkło okularów staje się zatem barierą. To jednocześnie bariera, ale i jej przeciwieństwo, wszak dziewczyna nie ma już „gdzie ukryć otwartej na oścież duszy”.
A jakże piękny porządek logiczny tych metafor. Dziewczyna „mogłaby podpalić świat kątem oka” – w porządku, to o niej coś mówi, ale dlaczegóż to gwiazda miałaby pomóc w tym podpaleniu? Otóż dlatego, że jej światło skupiłoby się w soczewce – pozostajemy cały czas w atrybucie, ale całe spektrum znaczeń pozostaje otwarte. No właśnie spektrum – znów optyka.
I wreszcie piękna klasyka poetycka – miłość jako wojna. Z dalmierzami – wyrażana wprost – ale i z szermierką słów, intelektualnych podchodów. Zresztą ta poezja jest głęboko klasyczna na wielu poziomach. A może po prostu to tylko ja utożsamiam pewien wysoki poziom literacki z klasyką w naszych nieszczęsnych czasach upadku kultury?
Wierszy z serii „Dziewczyna” jest sporo, np. „Dziewczyna z soli”, „Dziewczyna tańcząca przy rurze”, „Dziewczyna z lustra”, czy jakże intrygująca poetycko „Dziewczyna doskonale czarna”. Może jeszcze wrócę do tych dziewczyn i pokuszę się o jakiś komentarz czy zarys interpretacji. Natomiast drugim wierszem pana Mateusza, który dzisiaj przytoczę będą:
Mateusz Majcher
Pierwiastki ziem rzadkich
Godzina W a potem
Sześćdziesiąt trzy dni chwały
Pogardy, rozbłysków, cierpień, rozpaczy
(Niepotrzebne skreślić)
"W takich warunkach węgiel zmienia się w diament
Lub popiół" - tłumaczy na wykładzie
Niepotrzebnie skreślony profesor
Następnie sto parę dni ciszy
(Kto dziś pamięta że nie udało się
Rozerwać ciągłości czasu?)
Gdzie roztwór dojrzewał
Nabierał pierwszych procentów
(Czasem się go używa do dezynfekcji ran
Gdzie przy złamaniach otwartych
Potrafi wyzierać biała kość Prawdy)
A potem był wielki wybuch
I wszechświat się zaczął rozszerzać
Widzisz płaczące na ziemi pozostawione cienie
Pochylone nad ludźmi
Przesuniętymi ku czerwieni
(Czerwonaodrazaczerwonazaraza)
I wiek świata oceniamy po tym ilu z nich
Jeszcze się pamięta
Ilu jeszcze coś pamięta
Wyczulone oczy zaczynają rejestrować
Promieniowania tła
Interferencje
Wirujące rdzenie gwiazd neutronowych
U progu zamiany w czarną dziurę
(Jeszcze się tam żagiel bieli
Nad horyzontem zdarzeń
Znak że Warszawa jednak nie jest płaska)
I jakieś tam przebłyski neutrin
Przechodzące na wskroś przez mijanych ludzi tak wyraźnie
Że od razu widać
Kto jest zbudowany
Z materii gwiazd
(Opublikowano: 1.08.2024)
Opublikowany w rocznicę Powstania Warszawskiego wiersz opiera się na „chemicznym” schemacie metafor. Mamy tutaj jednak też nawiazania do fizyki, bardzo charakterystyczne i częste w poezji Majchra. Jakież tu bogactwo odwołań kulturowych. „Popiół i diament” – najbardziej oczywiste. Józef Szczepański „Ziutek”. Słynne zdanie Hawkinga o tym, że jesteśmy dziećmi gwiazd. Ostatnia zwrotka przywodzi mi na myśl ostatnią zwrotkę „Ogrodu” Grochowiaka:
I widać jak przez krwiobieg
Widno mu przepływa
Należny tylko niebu
Sprężony gaz
Powietrze
Gdyby trzeba było odpowiedzieć, o czym konkretnie jest ten wiersz, nie byłoby to łatwe zadanie. O Powstaniu? Może i tak, ale co on mówi o Powstaniu? Otóż o nim samym to w sumie niewiele. Więcej o naszej perspektywie Powstania. O przemijaniu. O pamięci. O trwaniu mitu i Prawdzie (zapisanej tu – co znamienne – wielką literą). To zdecydowanie jest poezja, którą trzeba kontemplować w skupieniu, by podążać za licznymi ścieżkami, które nam się tu ukazują.
Hello stafhalr!
It's nice to let you know that your article will take 14th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 497 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART