Festiwal Wisły 2023 dość świeża relacja z pierwszego dnia. Soboty 12 sierpnia . pl / en Vistula Festival 2023 fairly fresh coverage of the first day. Saturday, August 12
Przeżyłem "Festiwal Wisły" 2023
nawet nie daję linku do oficjalnej strony - bo jak właśnie odkryłem została zhackowana (przekazałem informację szyprowi, który ma namiar na organizatorów).
update * :) już naprawili
https://festiwalwisly.pl/
Dotarłem na festiwal wczesnym popołudniem, około 17.00 - do centrum Włocławka





garść zdjęć z poranka - dnia ostatniego(19 VIII Sobota)
sam dojazd stopem był całkiem dobry (10 rano plus minus ) - popołudnie Miałem szczęście zabrać się spod Kielc(?) z sympatyczną rodziną jadącą prosto nad morze, nawet kierowca (Wojtek) mówił, że zostawią mnie w docelowym mieście ale ostatecznie bardziej pasowało im 17 km od celu na obrzeżach - tak czy inaczej poszło gładko...

prawie u celu
po dotarciu na bulwary przedzieranie się przez tłum tubylców z plecakiem i bagażem wzdłuż rzędu dość odpustowych stoisk było pewnym wyzwaniem.
jednak w momencie kiedy zacząłem spotykać pierwszych znajomych, oglądać piękne łodzie i słyszeć szanty i muzykę ze sceny było już fajnie - wieczorem nie słuchając niestety koncertu TSA - przepłynęliśmy na drugi brzeg celem noclegu a rano ruszyliśmy w stronę Ciechocinka i Torunia.
(odprawa dla sterników była o jakiejś śmiesznie porannej godzinie - w okolicach 7.00 rano więc większość osób poszła wcześnie spać ).
Szczególnie spodobała mi się lodź "Freya" o napędzie wiosłowym (koło 10 wioślarzy) bez silnika - przypominająca drakkar - ale jak się okazuje (mniejszą) będąca raczej łodzią rybacką z kultury północy.
Tak naprawdę festiwalu zacząłem pełną piersią doświadczać od niedzieli - płynąc znów piękną dziką Wisłą i czując pokład galara solnego pod stopami .

to już parada statków w Toruniu - wybiegając w przód ...
33 łodzie drewniane (jak widać na liście konkursowej).
Jadąc po raz pierwszy i czytając program na sucho miałem inne / większe oczekiwania co do części warsztatowych, ale wydarzenie było frajdą dla lokalsów / tubylców co chyba we Włocławku i Fordonie było najbardziej widoczne. Za rok o ile dotrę i dotrwam będę wiedział że można się spodziewać także atmosfery odpustowo-kiermaszowej.
Także drukowanie siedmiu stron programu było trochę na wyrost - bo wyjątkowo (nie tak jak na współczesnych konwentach mangi czy fantastyki) rozdawano ładny program papierowy.
niestety nie byłem na spotkaniu z profesorem Chwalba na temat jego książki - ale dowiedziałem się że taka publikacja się ukazała od koleżanki flisaczki z Warszawy
https://www.wydawnictwoliterackie.pl/produkt/5122/wisla-biografia-rzeki
https://www.krakow-biblioteka.sowa.pl/sowacgi.php?KatID=0&typ=record&001=KrB23003681
sporą egzotyką (jak dla mnie) była obecność przyjaciół wodniaków Francuzów (dość spora grupa) związanych z festiwalem Lory - Orleanem - piękny był ich koncert, integracja i pożegnanie ostatniego dnia w Toruniu.