Dziennik #238/2024 - balast zrzucony

avatar

Dobry wieczór.

Znów nie udało mi się pospać. Nie wiem skąd się wzięła ta rutyna, że przed ósmą się budzę i nie mogę usnąć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak się obudzę już o tak barbarzyńskiej godzinie to nie umiem po prostu leżeć i odpoczywać tylko muszę wstać i zacząć funkcjonować. Tak było również i dzisiaj, więc dzień rozpoczęłam od spaceru z moim kudłatym kompanem.

Siedziałam sobie przed komputerem i nagle dostałam smsa z przypomnieniem o wizycie u lekarza we wtorek. Byłam bardzo zaskoczona, przejrzałam kalendarz, a tu nic. Po głębszych analizach smsów z przychodnią odkryłam, że zmienili mi datę kontroli u psychiatry i jakimś cudem jak uzupełniałam kalendarz to nie wpisałam tej wizyty. Nie wiem jak to się stało. W każdym razie fajnie się składa, bo wizytę mam na 9, a mam akurat urlop, więc nie muszę ogarniać teleporady tylko będę mogła normalnie, stacjonarnie porozmawiać z panią doktor, a niestety jest o czym. Gorzej, że kontrola nakłada mi się z terapią grupową, ale wyjaśnię to terapeucie i myślę, że będzie w porządku. Myślałam, że mam kontrolę dopiero za miesiąc i byłam bardzo zdziwiona, że w sierpniu jej nie mam, ale proszę, wszystko się wyjaśniło samo.

Dużo spałam w dzień. Męczy mnie jakieś ogólnie przemęczenie i kompletnie nie mogę się zregenerować. W nocy bardzo słabo śpię, zresztą w dzień też, ale już po prostu jestem tak zmęczona, że niekontrolowanie padam. Dobrze, że mam urlopik to mogę sobie na to pozwolić.

Umówiłam się dzisiaj z kierowniczką, żeby przekazać jej klucze do magazynu i streścić najważniejsze rzeczy jakie się działy podczas jej nieobecności. Miałyśmy iść na spacer, ale jakoś tak wyszło, że stwierdziłyśmy, że idziemy na kebaba. Potem kebab przerobił się w burgera. Nie byłam zbyt szczęśliwa z tego pomysłu, no bo kasa, ale no dałam się namówić. Jedno co mogę powiedzieć to to, że był naprawdę przepyszny. Szarpana wieprzowina, camembert, słodki sos. No cudo. Zjadłam aż mi się uszy trzęsły. A co do samej rozmowy to było super. Pośmiałyśmy się i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że chyba trzeba zacząć szukać nowej pracy. Niestety. Nie da się pracować dalej z moim kierownictwem i tak jak kocham moją pracę i ludzi, z którymi pracuję tak z nimi pracować nie jestem w stanie i to się zbyt dobrze nie skończy.

20240825_175108.jpg
Źródło: fotografia własna

Wieczór na spokojnie. Spacerek, internet i idę spać, bo padam na twarz.

Do jutra.



0
0
0.000
5 comments
avatar

Opis mua, zjadłbym :). Czasem trzeba zaszaleć dla odmiany. Dobrego spanka lub dzień dobry.

0
0
0.000
avatar

Congratulations @ataraksja! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You have been a buzzy bee and published a post every day of the week.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

0
0
0.000
avatar

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 14th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 403 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START

0
0
0.000